Witam wszystkich
ćwiczę juz od dłuższego czasu i mam problemy z niektórymi partiami miesniowymi. Chodzi mi o zjawisko puchnięcia miesni podczas wykonywanych serii cwiczen na dana grupę miesniowa. są takie grupy, w których juz po 2 seriach mam spuchnięte rewelacyjnie mięśnie i wiem, ze to jest dobre dla rozwoju (takimi mięśniami są biepsy - poprostu czyje, ze rosna). A z kolej inne miesnie, mimo tego, ze staram sie wykonywać cwiczenia bardzo starannie i z maksymalnym skupieniem nie mogą uzyskać stanu spuchnięcia (np. tricepsy, klatka piersiowa). Czuje, ze trace czas przez to. A ćwiczę kazda grupę dwa razy w tygodniu i na każde cwiczenie wykonuje 4 serie po 1 powtorzen. Nie wiem co robic, myślałem o zwiekszeniu serii lub dobraniu wiekszej ilosci cwiczen. Nie wiem. jeśli możecie doradźcie cos.
Dzieki. Pozdrawiam.

jeżeli ćwiczysz krotko to nie zawsze mięśnie od razu puchna.
Tamte partie mogłeś miec bardziej rozwiniete.
jeśli chcesz możesz zwiększyć ciezar, ale z rozsadkiem.

rob tak jak robisz + seria dopompowywujaca z mniejszym ciężarem a wiecej powtórzeń

zrob dwie serie rozgrzewkowe 15 powt i rob krótsze przerwy

tak jak napisał noaq1977 zastosuj tez progresje (powtorzenia np 12/10/8 i zwiększając ciężar gdy zmniejsza sie ilość pwotorzen) sproboj ziwkszyc obciazenia na cwiczenaich ktre wykonywałeś

hmm czyli ja ćwiczę progresja zawsze coś nowego sie mozna dowiedzieć przypadkiem

wiesz do niedawna mialem ten sam problem.
Tez wydawało mi sie, ze moja cwiczenia ida na marne skoro niektóre partie miesni nie puchną (mowa o plecach, klacie, przedramionach). Lecz po intensywnych cwiczeniach przez caly tydzień zauwazylem, ze coś idzie do przodu ale to tylko krutkotrwaly efekt, trzeba było sie porządnie namęczyć zeby coś zobaczyć i poczuc.
Jest tylko jedna zasada zeby zobaczyć efekty i byc z siebie i swojej sylwetki zadowolonym CWICZYC, CWICZYC, ćwiczyć ...