Ok.
2 miesięcy temu ćwiczyłem treningiem: 'Sila i Masa według Arnolda.'Z malym wyjątkiem - przez niedoczytanie, ze 1 podstawowych cwiczen należy rozplanować na 3 dni, robiłem co 2 dzien (pon - sr - pt) je WSZYSTKIE.
oczywiście na maksymalnych ciezarach.
Jednak to co zauważyłem to b.
znaczny przyrost przede wszystkim sily i masy.Po ok.
miesiącu cwiczen i suplementacji kreatyna (diety nie bylo) mialem w lapce 38.5, byłem tez znacznie wiekszy.Na klatę na serie brałem 8x77 w pierwszej serii, później lekko zmniejszalem ciężar (wiem, ze powinno byc odwrotnie - ale tak robilem), na barki 8x57, na maszynie potrafiłem na klatę wziasc wtedy 8x125 kg na 2 stopniu (takiej u nas w szkole), martwy tak samo - wiecej znacznie brałem niz obecnie.
cisnąłem 93kg na prostej, 13 brałem na serie w przysiadzie trójbojowym (nie było wiecej ciężaru w szkole), na suwnicy brałem z samiutkiego dołu 200kg i robiłem z tym ciężarem serie (wiecej nie ma), a na martwy podrywałem na serie po 9 pare kilo.
Wymiary tez wzrosly znaczaco.Aktualnie ćwiczę programem masowym LEE z dieta także masowa.
Wyniki siłowe są o kilkadziesiąt kg slabsze.Klata: 72x8 w ostatniej serii, przysiad głęboki 87x8 ledwo, wyciskanie zza karku mhmm... 44x6 w ost.
serii (ledwo), przy prostej to nawet sie boje rekord bic, martwy ciąg to tez ledwo te 87x6 robie w ostatniej.
A co do maszyn to nie wezmę nawet tych 125 na 1 poziomie na maszynie, a na suwnicy 2 kg to nawet drgnąć nie chce.
Zaznaczam, ze jestem teraz obecnie tez na cyklu kreatynowym, a efekty siłowe jak i obwodowe są mizerne.Bic... ledwo 36.5.Co mam zrobić ?Czy ćwiczyć tym nic nie dającym efektow planem masowym LEE ? Czy moze to efekt placebo, ze masa nie rosnie ?Codziennie jak sie patrze w lustro to dolina, wczesniej było ciut lepiej.