JEDZIESZ NA ZJAZD?? PRZEDSTAW SIE - NIECH CIE LEPIEJ POZNAMY

Luźne rozmowy o wszystkim. Odpoczynek po ciężkim treningu.
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek, 20 sie 2015, 15:42

Post przez magdalena » niedziela, 21 sie 2016, 08:57

Witam wszystkich co zadeklarowali swoja obecność na zjeździe i nie tylko. założyłem ten temat po to, abysmy mogli sie wymienić swoimi kulturystycznymi zyciorysami. Opisujcie tu do woli od kiedy cwiczycie, jakie mieliscie i macie rekordy. Napiszcie za jednym zamahem wszsytko co wam do głowy przyjdzie, a potem moznaby jakoś dopisywać nowinki. Ja sie bede lepiej czyl na zjeździe jak będziecie mnie lepiej znali... wiec napisałem taka oto historie. Troche przydługawe ale mozna poczytać przed snem to zasniecie na pewno:

magdalena - hostoria o przygodzie z silka:

Wszystko sie zaczęło w wieku 15 lat. Wtedy dorwałem do reki jakas gazetę kulturystyczna i zacząłem sie zachwycać tymi supermanami. przeczytałem cala od dechy do dechy.
postanowiłem sprobowac tez smaku silowni…Poszedlem po raz pierwszy na siekl i patrzyłem z podziwem na pakerow. ważyłem wtedy ok. 50kg przy wzroscie 175cm. Na klatę wyciskałem wtedy zawrotny ciężar 35kg!!! Nie wiem jaki mialem obwód bicepsa ale zapewne coś poniżej 27cm.
ćwiczyłem zawziecie przez kilka godzin bo to byly letnie wakacje. Pamietam, ze byłem z kumplem. jednakże co mi sie podobalo, nikt mnie za bardzo nie pouczał jak mam robić to i tamto, tzn. owszem radzili mi, coś tam poprawiali, ale pytali ile juz cwicze…Bylem przygotowany teoretycznie…
Potem mialem takie zakwasy, ze odechciało mi sie siłowni na kilka dni. Jak zakwasy zniknely, po raz kolejny poszedłem na silownie. ćwiczyłem coś kolo 2 miesiecy, chyba do końca wakacji. „Masa” mi poszła do gory, byłem oczarowany rezultatami, ale przestałem chodzić na jakieś kilka miesiecy.
wróciłem juz po urodzinach w wieku 16 lat i tym razem zostałem na dluzej. Przez ten czas uroslem kilka cm i przytyłem pare kg. Moja waga na ten czas oscylowała w granicach 60kg przy wzroscie 180cm. byłem juz niezły „paker”. Rekord w wyciskaniu na tamten okres to było 45kg. Na silownie chodziłem regularnie przez około 4 miesiace. Nie pamiętam ile mi skoczyła waga ani obwody, ale pamietam, ze dołożyłem ponad 5 kg do sztangi i przekroczyłem magiczna liczbę 50kg. oczywiście jak na tamte czasy, to było dla mnie nie lada osiagniecie, bo mimo, ze wiedziałem co to dieta to jednak nic takiego nie znajdowało sie w moim planie dnia. Zamiast diety, grałem dużo w pilke nozna, koszykowke, siatkówkę i biegałem po 10km dziennie dodatkowo (ale ja wtedy mialem kondycje). także byłem dumny z tych 50kg na klatke.
Kiedy lato minelo, minął tez mój zapal do silowni. Mialem dluga przerwe do następnego lata, ale wtedy wciąż czytałem prasę kulturystyczna i ksiazki o tym sporcie. edukowałem sie w tym kierunku, chciałem jak najwiecej wiedziec, by w nastepne lato wiedzieć co i jak robic.
Mialem prawie 17 lat gdy kolejne lato sie zaczelo, mialem za sobą juz kilkadziesiąt przeczytanych gazet i pare ksiazek. Znowu wyladowalem na silowni. Tym razem na 3 miesiace. dołożyłem 15kg na sztangę i wyciskałem juz ponad 60kg. Po wakacjach znowu mi przeszlo. Kolejna zimę przesiedziałem pierdząc w stolek, a właściwie nie tak do końca bo biegałem w sztafecie szkolnej oraz w indywidualnych biegach, byłem dobry zarówno na krótkie jak i na dlugie dystanse. Niestety nigdy nie byłem w pierwszej trojce na zadnych oficjalnych zawodach. mój rekord to było 4 miejsce w biegu na 15km, dyplom przeszedł mi kolo nosa. Wtedy postanowilem, ze to juz mój ostatni start w zawodach biegowych.
zimę przesiedziałem przy komputerze. zmarnowałem czas. Nie ćwiczyłem niczego, ale wciąż moim hobby było czytanie prasy kulturystycznej.
Kiedy mialem prawie 18lat postanowiłem twardo, ze tym razem nie skończę tej przygody z odejsciem lata. Slowa dotrzymalem. Na starcie jako 18latek mialem 181cm, 67kg wagi, 31cm w bicepsie i wyciskałem 70kg. trenowałem 4-5 razy w tygodniu, dużo jadlem, ale to nie byla zadna dieta, po prostu starałem sie jeść dużo jajek, twarogu, ryżu i makaronu. Na silownie chodziłem regularnie przez 1,5 roku okolo. Mialem troche sprzętu w domu, ćwiczyłem raz na siłowni a raz w domu, mialem lawke, sztangielki i sztangę z obciazeniem max 85kg. ćwiczyłem zawziecie, waga szla do przodu. dobiłem do 76kg po tych półtorej roku, obwód bicepsa doszedł mi do 39cm. marzyłem wtedy, zeby dojsc do 40cm w lapie i 80kg. dużo sie wtedy nauczylem, poznałem wielu fajnych ludzi na siłowni ale najważniejsze było to, ze nauczyłem sie słuchać głosu swojego organizmu. Przez ten caly czas opierałem sie na planach jakie sam sobie opracowywalem, tzn. owszem opierałem je o jakieś tam wzorce, ale dostosowywałem je do wlasnych potrzeb, sprzętu jaki był na silowni, wlasnych predyspozycji i upodoban. Nigdy nie ćwiczyłem wg planu np. Arnolda czy innego pakera. każdy miesiąc to był mój własny plan i moje wlasne cele. Nigdy na siłowni nie wdawałem sie w zbędne pogaduszki, wiedzialem, ze przychodzę tam ćwiczyć a nie gadac. dziś zaluje tylko dwóch rzeczy: po pierwsze tego, ze po tym okresie znowu rzuciłem silownie, a po drugie: tego, ze nie trzymałem wtedy diety. zsiadałem w tym okresie 2 cykle (w sumie 250g) krety i efekty nawet byly, jednak wiem, ze gdybym wtedy dietę trzymał jak należy to dziś byłbym o wiele wiekszy. Owszem jadlem duzo, ale popelnialem dużo bledow, przede wszystkim ze względu na fakt, ze byłem naciskany z gory przez babcie, ktora uwazala, ze nie wolno jeść tyle bialka i mi to ograniczala. cóż było minelo. Szkoda tylko, ze stracilem wtedy prace, bo jak nie mialem kasy na karnet to ciezko mi sie było zdecydować na trening tylko w domu, bo mialem maly zasob sprzętu i obciążeń mi brakowalo. Na klatke robiłem serie po 15 powtórzeń bez problemu z 85kg byłem dużo silniejszy niz teraz, chociaż pisząc te slowa, byc moze dalbym rade zrobić taka serie, ale nie sprawdzalem. Potem zacząłem studia i ciezko było mi znaleźć czas i motywacje do treningu. Znowu spadlem, cofnąłem sie w rozwoju muskulatury, a wyglądałem juz całkiem calkiem. Ta przerwa trwala ok. 2 lat.
Teraz w wieku 22 lat znowu trenuje. Znowu zaczynam od poczatku, ale nie jest zle bo bardzo szybko odrobiłem straty, a obecnie jestem juz na poziomie, na jakim nigdy nie bylem, no moze wczesniej mialem ciut wiecej sily, ale wtedy ćwiczyłem 1,5 roku non stop a teraz dopiero 4 miesiąc mija.
startowałem z waga 76kg, obwodem ramienia 37cm. Takie byly moje wymiary 4 miesiące temu. Reszty przyznam sie, ze nie mierzylem. Biceps mi skoczył w miesiąc o 2 cm, waga o 4 kg. Wyciskanie o jakieś 7kg. Przez ten czas trzymałem nienaganna diete. Posilki regularnie, trening 4 razy w tygodniu.
postanowiłem kupić kreatynę i pare innych odzywek. Kuracja miala sie tak. Kreatyna mono, BCAA, sojovit, procas, WPI, system protein 65, system protein 8 i tauryna – wszystko z Olimpu. oczywiście kupowałem wszystko sukcesywnie, ale był okres 2 tygodni ze brałem wszystko za wyjątkiem 80tki. ogólnie niezły zestaw suplementów byl, troche mnie kosztowało to, ale nie zaluje, bo niezle na tym wyszedlem. Biceps doszedł do 41,5cm, klata do 99cm, wyciskałem 80kg w serii na 1 powtorzen.
Obecnie kończę cykl HST, na który składał sie tez cykl z Creatine Mega Caps, Tauryny, Aminoa Anatol 55 i L-karnityny. Po 4 tygodniach treningu HST, suplementacji i diety opartej o tunczyk, twarog, ryz i makaron, biceps przekroczył wyraźnie 42cm, wyraźnej poprawie tez uległ wyglad klatki, ktora byla do tej pory moim mankamentem i najslabsza strona. Z wyników jestem mocno zadowolony. O wszystkim wybrańcy mogą sie przekonać na wlasne oczy w odpowiednich miejscach na forum, gdyż zgodnie z obietnica zamieściłem fotki przed HST i zamieszczę tez po HST.
ogólnie chce, byc osoba w pelni jawna. Nie mam nic do ukrycia, nie wstydzę sie moich wad, slabiej rozwinietych czesci ciała ani niczego innego. Jestem dumny z tego co juz osiągnąłem i zaklinam sie, ze tym razem nie przestane cwiczyc!!! Moim celem jest osiagniecie 43cm do końca roku w bicepsie i ogolna poprawa wygladu. Do wagi na razie nie przywiazuje dużej wagi, bo mam kilkanaście kg zbędnego tluszczu, którego to zacznę sie pozbywać na wiosne.
Dlaczego pisze to wszystko?? Otoz wszystko robie po to, byscie mogli poznać moja historie nieco lepiej, po to, ze gdy sie spotkamy w Poznaniu na zjeździe to, zebysmy sie juz w pewnym stopniu znali. zachęcam tez wszystkich użytkowników forum do napisania takich historii o sobie i swojej przygodzie z kulturystyka. Uwazam, ze takie kilka zdan od siebie zbliży nas nieco do siebie i sprawi, ze na zjeździe będziemy wiedzieli o sobie juz co nie co.
Jak ktoś uzna, ze zaśmiecam forum tym postem to niech go po prostu skasuje.

 
Posty: 16
Dołączył(a): środa, 26 sie 2015, 14:00

Post przez xXxJeffryxXx » niedziela, 21 sie 2016, 09:37

no to ja napisze o sobie
a wiec moja przygode z zelastwe zaczolem w wieku 6-7lat jak zobaczyłem jak brat ćwiczy on mial wtedy 9-10lat był z niego lowelas i strasznie dbał o wyglad a jak tak se brałem hantel 7kilowy i ćwiczyłem bica(oczywiscie używałem do tego obu rak ) mialem tez w domu drazek i podciągałem sie ztego co pamiętam robiłem pompi jakieś 5-10dziennie i oczywiście brzuszki do tego grałem w pilke i chodziłem na basen ale to było cwiczenie jak wcale ćwiczyłem tak długo jakieś 3-4lata w wieku 10lat potrafiłem juz ćwiczyć dwoma hantlami i ćwiczyłem sobie barki klatę podciągałem sie robiłem juz 40-50pompek na jeden strzal skończyłem z tym w wieku moze 12lat ale zawsze co jakiś czas basen bawiłem sie hantlami oczywiście moje treningi wygladalu tak ze brałem hantle i ćwiczyłem ile wlezie pompki tak samo, nie wiedziałem co to znaczy serie poprostu bawiłem sie ale zawsze wyruznialem sie moja rzezba bo masy nie mialem i nie mam ale wyglądałem niebo lepiej niz koledzy z wpuklymi klatami i płaskimi brzuchami no ale od zawsze byłem chudziutki jak patyk chodź zarlem zawsze bardzo dużo ale nigdy nie trzymałem diety w wieku 15,5 lat spodobała mi sie laska moja byla o chciałem jej zaimponować wiec zaczolem chodzić na siłkę i mi tak zostało na poczatku wiedziałem juz ze trzeba robić serie ale każde cwiczenie robiłem tak samo czyli 4x1 tak było przez rok wkoncu trafiłem na te forum i zaczole sie edukować za co dziekuje forumowicza teraz juz ćwiczę według planu lee z piorytetem na klatę wczesniej jeszcze jechałem 5-10-20na klatę (tez od lee dowiedziałem sie o tym treningu) i postęp zaczol byc widoczny. teraz jak zauważyli moi rodzice i moja byla laska ja zarówno rodzeństwo i rodzice mojej bylej uzależniłem sie od siłki i wysiłku fizycznego ale kocham ten nalug teraz chodze na siłkę z nałogu ale tez chce (tymbardziej jak sie naoglądałem fotek forumowiczy). nigdy nie brałem supli z własnej woli lekarz mi przepisał masxxl2kg i 3dprotein1,5kg zjadłem to ale nie chce stowac supli, co do koksu jestem przeciwnikiem tego nie mam nic do ludzi co koksują i biorą narkotyki ale ja nie planuje sie za to gówno brac i niszczyć sobie zdrowie.
troche sie rozpisałem tyle o mnie

 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek, 20 sie 2015, 15:42

Post przez magdalena » niedziela, 21 sie 2016, 13:54

no pierwszy smialek ludziska idcie w jego ślady a ty xXxJeffryxXx to sie ładnie spisales.

gratuluje zapału i poswiecenia i decyzji o koxach POPIERAM!!

 
Posty: 6
Dołączył(a): środa, 19 sie 2015, 01:31

Post przez xXxGarrettxXx » niedziela, 21 sie 2016, 13:55

ja napisze w weekend teraz brak czasu ; piszcieludzi o sobie

 
Posty: 11
Dołączył(a): wtorek, 18 sie 2015, 13:23

Post przez xXxNatishxXx » niedziela, 21 sie 2016, 14:32

Witam, przeczytałem historie magdalena i stwierdziłem ze sam napisze, zainspirowała mnie do napisania własnej historii, lecz bedzie ona dość krotka. Jestem amatorem dopiero, wszystko zaczęło sie w lutym 2004 roku, postanowiłem chodzić na silownie, ważyłem wtedy moze z 55 kg, wzrost około 175 cm, wiek 17 lat, ćwiczyłem obwodowy trening, lecz po 2 miesiacach, przestalem, jakoś brak checi i motywacji, w tym czasie i tak stałem sie bardziej mezniejszy, było widać juz troche miesnie, doszła dziewczyna i jakoś czasu nie mialem potem kompletnie na chodzenie na silownie. W maju 2005 roku, postanowiłem ze bede juz chodzić na silownie caly czas, postanowiłem zacząć na powaznie, nie mialem diety, jadlem co wlezie, robiłem od poczatku trening obwodowy, moim wielkim sukcesem było to ze moglem na 1 raz podnieść 5 kg, bo w lutym 2004 to ciezko mi było 3 kg podniesc...Przez 4 miesiące caly czas chodziłem , 3 razy w tygodniu, lecz potem jedna imprezka, druga, brak checi, ale chodziłem w miarę regularnie, lecz caly czas obwodowy, gdyż tak mi tłumaczyli na silowni, ze powinienem jeszcze obwodowy trening robic. przyglądałem sie kabanom na siłowni i chciałem byc tacy jak oni. ćwiczę juz 6 miesiecy, od prawie 2 tygodni robie trening HST (pomogl mi napisać magdalena) i mam diete, staram sie jej przestrzegac, ale w sobote na impreze ide i tam troche browarka wypije, a tak to w sumie wszystko ok, jestem z natury szczuply, w 6 miesięcy przytyłem około 6 kg, biceps z 3 cm, reszty wczesniej nie mierzlem, chciałbym jakoś przytyć z 1 kg i miec dobry trening i trenować solidnie,ale czasami nie mam motywacji do tego, gdy nie widze za bardzo efektow czasami, owszem sa, ale nie bardzo widoczne, co widać na fotce w innym dziale, pocieszeniem dla mnie jest to iz magdalena tez w wieku 18 lat furory nie robil, wiec moze na mnie tez za jakiś czas bedzie pora ?

Rekord klatka : 6 kg

W sumie to tyle o mnie, skromie, mozna skomentować jeżeli jest co. Pozdrawiam

 
Posty: 16
Dołączył(a): środa, 26 sie 2015, 14:00

Post przez xXxJeffryxXx » niedziela, 21 sie 2016, 15:54

no pierwszy smialek ludziska idcie w jego ślady a ty xXxJeffryxXx to sie ładnie spisales.

gratuluje zapału i poswiecenia i decyzji o koxach POPIERAM!!

dzieki zapal to juz nalug a zeby z nałogiem skończyć trzeba miec silna wole i checi a ja takiej woli nie mam a checi to ja mam do pokonywania kolejnych barier i wlasnych słabości
dodam tyle rekordy:
wycisk z50kgw wieku15,5 na 110w czerwcu tego roku
martwy 16 przysiad prubowalem 14 wiecej nie

 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek, 20 sie 2015, 15:42

Post przez magdalena » niedziela, 21 sie 2016, 17:06

no ładniutkie rekordy nie powiem. mój rekord na klatę to 125 przy uzyciu technik oszukiwawczych (mostek, sila pedu, odbicie) a tak na czysto to nie wiem dokladnie. podobnie z innymi rekordami. bede sprawdzam za 6 tygodni to sie tu wpisze dokladnie. a właśnie jako aktualizacje danych wpisujcie tu wasze poprawy rekordow, to moznaby za jakiś czas zrobić taka ścieżkę postepow.

czekam na reszte....

 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek, 27 sie 2015, 01:53

Post przez kiler1978 » niedziela, 21 sie 2016, 17:16

To ja tez napisze o sobie ale nie dużo :D

W ten sport bawię sie od 14 roku zycia . Zaczolem w domu mialem sztangielki 2x5 kg i sztangę 25 kg i tak ćwiczyłem z 6 miechow .
Gdy zaczynałem ważyłem jakieś 48 czy 52 kg wiec byłem chudy jak patyk wiem ze w bicu mialem coś kolo 26 czy 28 cm a w klacie 88cm :D

następnie dowiedziałem sie ze mój kumpel ma jakiś sprzęt do cwiczen w domku jednorodzinym wiec zaczolem jeździć se do niego .
Mial ławkę z regulowanym kontem w gore , sztangielki z nakładę do 2 kg oraz sztangę prosta i lamana z nakładem do 6 kg i tak se ćwiczyłem z jakieś nastepne 5-7 miechow . wymiarów nie pamiętam ale wiem ze coś juz tam poszło w bicu jakieś 3 a klata 92-95 wiec efekty juz jakieś byly.

następnie ćwiczyłem u kumpla z podobnym sprzętem fotkki są w galeri na forum . U niego ćwiczyłem gdzieś z 3 miechy .
W tym czasie zaczolem miec jakoś dietę .
Wymiary byly jakieś takie bic 32 cm a klata kolo 98 coś kolo tego.

Od miecha chodze na profecjonalna siłkę i trzymam ostro dietę i jem suple . Wymiary obecne bic 35 klata z 105 cm waga 75 kg wiec zaczyna byc ciekawie :D

mój cel to waga 85 kg bic 4 klata z 12 ( jak to osiągnę to wyznaczę nowy)
Co do koxow nie wiem jak bedzie za 2-4 lata bo zycie jes mylne wiec nie mowie nic na ten temat

Za 2 tyg lub za tydz beda nowe fotki

 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek, 17 sie 2015, 20:27

Post przez rieninnn » niedziela, 21 sie 2016, 17:27

Dobry pomysl,fajny temat!Powiem ci magdalena,ze zaczynałem bardzo podobnie. Trzy lata temu w wakacje poszedłem pierwszy raz na siłkę z kumplem.Zaczynalem z wystającymi zebrami,kosciami biodrowymi i obojczykami.Obwod ramienia to cale 28cm.Oczywiscie 1szego dnia robiłem klate(:-D).Podnosilem 35kg...Niestety przez 1sze pol roku kompletnie nie mialem pojecia o treningu,ani tym bardziej o diecie.Jakis konkretnych przyrostów w zwiazku z tym nie mialem.Pozniej ktoś rozpisał mi plan.Gdy założyli mi net to m.in. ta strona byla dla mnie kopalnia wiedzy.Problem pojawił sie pod koniec zeszłego roku,bo trener który prowadził siłkę na ktora bez wiekszych przerw uczeszczalem,postanowil zamknąć interes (byla za friko,prowadzil ja dla kilkunast znajomychu osoB).Stad pierwsza moja dluzsza przerwa (styczen-luty tego roku),az uzbierałem kasę na karent na prywatna siłkę i ćwiczyłem tam do sesji letniej(do czerwca) i niestety w wakacje mialem druga dluga przerwe,az do 10pazdziernika!W sumie 5 miesięcy z trzech lat mi wypadlo.Teraz ćwiczę na uczelni bo jest jako taka silka. Z supli brałem bialko i krete z olimpu,ale efekty byly niezadowalajace Dobiero za drugim razem gdy kupiłem bialko z Olimpu i krete megabola to nawet pomoglo.
Pozdro dla wszystkich uzaleznionych od ciezarow!


Powrót do Pogadanki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości