nieraz sobie mysle ćwiczę juz troche moze przyspieszyc troche rozrost i walnąć coś sobie w lapke albo w tylek... mysle mysle i mysle... wymyslilem!! - poćwiczę jeszcze troche moze kupie jakas odzyweczke, przecoerz chce jescze troche pozyc w zdrowiu chce zadawalac swoja dziewczynę (w przyszłości zone) mysle o przyszłości wiec po co marnować zycie... po woli dojdę do tego do czego kumple dochodzą po kilku cyklach omki z metka itp. ale znów mam dola psychicznego i mysle zajebie coś wyzyje sie na siłce bede wielki bede budził podziw strach... mysle mysle mysle....ehhh po co niechec tego tak naprawdę ćwiczę z glowa powoli rosne ale ROSNE to dlogotrwaly proces i inwestycja mysle o przyszłości bawiac sie w terazniejszosci...
Boje sie ze kiedyś przestane myslec, myśleć myśleć i strzele cos... jestem silny psychiczny wiec nic nie zrobie wbrew własnej woli...
jestem swietny bez koksu bez dopingu bez pomocy za pare lat pokaze dzieciakom swoja klatę udo bica i powiem : ćwiczcie wytrwale nie załamujcie sie kiedy wam nieidzie, osiagniecie sukces jeżeli tylko będziecie chcieć to coś w stulu zlotych mysli, ale tez polecam zeby młody kulturysta poczytał sobie, moze wyciągnie coś wartościowego :D