mam spory problem z noga
a wszystko było tak:
przy robieniu jednego tricku wyladowalem na lewa nogę niby wszystko ok. ale usłyszałem taki dziwny odglos (jakby coś preskoczylo) i po tym chodzić nie moglem (9 grudzien), myślałem ze nadciagnolem sobie sciegno, wiec smarowałem maścią ben-gay dla sportowcow, coś tam niby pomogło przez 2 tyg smarowania, ale nadal mnie napierdziela i najciekawsze jest to ze to nie jest miesien (czulbym) to jest bol tak jakby w stawie jak skręcam nogę do wewnątrz to czuje bol, szczególnie jak robie jakieś kopniecie.
co tam mogło sie w stawie stac?
co mozna z tym zrobic?
dwa tygodnie to troche długo jak na nadciagniecie miesnia.....