C0mm0ns to niejest to samo...

Podpisuje sie pod slowa bobka.

A ja w sumie to przekonuje sie bardziej do wypowiedzi Giery bo popatrzcie na to z innej strony mono kiedyś byla i w sumie nadal jest dobra ale ludzie kiedyś byli mniej chemiczni teraz prawie we wszystkim co człowiek spożywa mozna sie dopatrzeć chemii wiem coś o tym bo kształcę sie juz pare lat w gastronomii.
A jak wiemy kreta to sztuczny produkt wiec skoro my faszerujemy sie jedzeniem z chemia to i organizm nasz sie uodparnia na takie srodki szybciej i mono u niektórych moze juz wcale nie pociagnac.

kumple twierdzi, ze z mono zassiesz sama wode co tworzy pozorny " efekt "

kumple twierdzi, ze z mono zassiesz sama wode co tworzy pozorny " efekt " Ciekawe, ze niektórzy zaczynając zabawe z chemia od mono czuja np wzrost sily, czy tez kondycji.
Pozornie ?

Nie no to tez ale sila czy kondycja to prosta zależność od zdolnosci replikacji ATP przez podwyższony poziom kretyny a pozatym pompa i sila nie ma porownania ze stackami, które są o niebo lepsze a efekt daje wazbogacenie innymi substancjami i roznymi estrami krety

A czy ja tu chce porównywać mono do stackow ? Nie podoba mi sie tylko, ze nagle jest juz taka bezwartosciowa.
Moim zdaniem suplementacje powinno sie zaczynać od najsłabszych wersji.
I ciagle uwazam, ze mono ma potencjal, na pewno nie taki jak te nowe wynalazki, ale z wlasnego doswiadczenia wiem jak trwale są efekty po zastosowaniu silnych cyklow, szczególnie u kogoś kto dopiero wkreca sie w ten sport.
Spuchnie owszem, ładnie jak banieczka, ale nie ma wypracowanej podstawy, dlatego przy najbliższej dłuższej przerwie bedzie z lzami w oczach zegnal swoje centymetry.
Im mocniejsza chemie w siebie pakujesz tym bardziej iluzoryczny jest miesien który Ci urosl.
Trzeba miec cierpliwość i powoli dochodzić do efektow, a nie rzucać sie od razu na gleboka wode.